Salma nie nauczyła się mówić po francusku, bo nie chciało się jej chodzić na prywatne lekcje. Rodzice posłali ją na kurs języka do Paryża, ale aktorka sprytnie wykręciła się od wakacyjnej szkoły. Okłamała rodziców i powiedziała, że nauczyciel zmarł.
- To tragiczna historia - wspomina gwiazda. - Nie mówię dobrze po francusku, chociaż mogłabym. Kiedy miałam 16 albo 17 lat, rodzice wysłali mnie do Paryża na całe lato. Przez sześć dni w tygodniu miałam uczyć się prywatnie języka. Moja przyjaciółka z Grecji zaprosiła mnie w tym czasie do siebie, a ja chciałam bardzo do niej jechać - opowiada Hayek
- Obmyśliłyśmy pewien plan. Zatelefonowałam do rodziców i oznajmiłam im, że nauczyciel nie żyje. Po czym pojechałam do Grecji i świetnie się bawiłam. Teraz żałuję, że uśmierciłam nauczyciela, bo dziś przydałaby mi się znajomość francuskiego - zdradza gwiazda.
Trzeba przyznać, że szalona i spontaniczna Salma miała niezły pomysł. Jednak nie popieramy wagarowania i wykręcania się od nauki.