Norbi, a raczej kryjący się za tym pseudonimem Norbert Dudziuk zadebiutował na muzycznym rynku w 1997 r. Pochodzący z jego pierwszego albumu hit "Kobiety są gorące" rozbujał Polaków. Piosenka królowała na listach przebojów, stacjach radiowych i w dyskotekach. Dziś piosenkarz przyznaje, że nie był wtedy gotowy na tak nagłą rozpoznawalność i sławę.
Norbi miał problem z hazardem. Był od niego uzależniony
Stres, jaki u niego wywoływało uwielbienie fanów, próbował rozładowywać używkami i hazardem. To on omal nie doprowadził go do zguby. Choć były momenty, że czuł się królem życia, to potrafił przegrać wszystko, co zarobił. A były to niebagatelne kwoty. - Był taki moment, że to, co zarobiłem, szło w diabli (…) Widziałem ludzi, którzy przegrali życie - wyznał Norbi w rozmowie z Radiem ZET.
Norbi przegrywał ogromne kwoty. "Najwięcej jednorazowo przegrałem 150 tysięcy złotych"
W podkaście "Wojewódzki&Kędzierski" rozwinął ten temat i podał konkretne kwoty: - Hazard był częścią mojego życia, niestety. Ruletka, blackjack - wymieniał piosenkarz w rozmowie z dziennikarzami. - Teraz, jak o tym mówię, aż mi się robi niedobrze. Wtedy byłem królem życia. Najwięcej jednorazowo przegrałem 150 tysięcy złotych. To jest ogromna suma pieniędzy - przyznał.
Dziś Norbi ma to już za sobą. Choć walka z nałogiem nie była łatwa, to, również dzięki pomocy bliskich, udało mu się z nim zerwać. Piosenkarz realizuje się tez na nieco innym polu zawodowym, prowadząc bardzo popularny teleturniej "Koło fortuny"