Już nie Góry Świętokrzystkie, nie Łysa Góra i klasztor Święty Krzyż, nie zamek w Chęcinach, a nawet nie Liroy, a Edyta Herbuś będzie promować województwo świętokrzyskie. Tancerka prawdopodobnie zostanie twarzą tego regionu.
- Jestem właśnie w trakcie rozmów dotyczących pomysłu, bym stała się twarzą województwa świętokrzyskiego i symbolicznie firmowała je swoim nazwiskiem - powiedziała Edyta na spotkaniu z kielczanami. - Ale nic więcej na razie zdradzić nie mogę - dodała.
Jak pisze dziennik "Echo Dnia", na spotkanie z tancerką w jednym z kieleckich klubów przyszło mnóstwo ludzi. "Od męskiej części publiczności dostała piękny bukiet czerwonych róż, chętnie pozowała też do zdjęć, o które prosili zwłaszcza panowie" - czytamy.
Zresztą Edyta wie, jak przypodobać się fanom, i to nie tylko ich męskiej części: trzeba zachwalać miejscowe uroki. - Warszawa nie jest taka piękna. Brakuje mi tam kieleckich krajobrazów, pagórków, lasów. Wychowałam się na osiedlu Na Stoku, a tam takie widoki cieszą oczy na każdym kroku - opowiadała Edyta. Jednak na częste wizyty w rodzinnym mieście - jak podkreślała - nie pozwala jej napięty grafik.
Już niedługo wycieczki zamiast na Święty Krzyż będą się udawać do kieleckiego osiedla Na Stoku, gdzie dzieciństwo spędziła zwyciężczyni tanecznej Eurowizji...