"Hipnoza" nie będzie hitem wiosennej ramówki TVN. Prowadzony przez Filipa Chajzera program miał bardzo niską oglądalność. Widzów nie urzekli uczestnicy, którzy robili z siebie idiotów na scenie. W social mediach określano "Hipnozę" mianem: żenady, masakry, beznadziei, klapy i tragedii. Jednym słowem internauci nie zostawili na programie suchej nitki. Co więcej zaczęły pojawiać się podejrzenia, że cały program to jedne wielkie kłamstwo, a uczestnicy 'poddani hipnozie' to po prostu podstawieni aktorzy. W obliczu tych zarzutów stacja TVN wydała oficjlane oświadczenie, w którym wyjaśniono, że zaproszeni do programu ochotnicy to osoby, które są bardzo podatne na efekty działania hipnotyzera.
Co ciekawe, nawet prowadzący wygląda na zażenowanego całą sytuacją. Na swoim profilu na Facebooku, Filip Chajzer podziękował widzom, że dotrwali do pierwszych reklam.
- Moi drodzy - dzięki, że byliście. Nawet jeśli do pierwszej reklamy. Ja do ostatniej literki końcowych napisów zawsze staram się wykonywać swoją pracę najlepiej jak tylko umiem. Ściskam - pozdrawiał zniesmaczonych widzów Chajzer.