Związek Tadli i Kreta, jak każdy, miał swoje wzloty i upadki. Historia ich miłości zaczęła się w 2013 roku. To właśnie wtedy Jarosław Kret zainteresował się koleżanką z pracy. Dodajmy, że oboje pracowali wtedy w TVP. Ona przy głównym wydaniu "Wiadomości", on, jak zawsze, zapowiadał pogodę. Tadla początkowo sceptycznie podchodziła do zalotów pogodynka. - Myślałam, że jest z kimś związany, miał syna (…). Potem okazało się, że rzeczywistość wygląda inaczej – tłumaczyła w jednym z wywiadów. Ostatecznie jednak poddała się jego czarowi. Po raz pierwszy pojawili się razem w "Wielkim Teście Wiedzy Ekonomicznej", a później przyszli na rozdanie Telekamer.
Mimo początkowych obaw, wszystko układało się jak należy. Para zamieszkała razem, a na wszelkie doniesienia o kryzysach reagowali zazwyczaj... milczeniem. Raz dziennikarka zrobiła wyjątek. W wywiadzie dla jednego z kolorowych magazynów, wyznała, że zdarza się im od czasu do czasu czytać o rzekomym kryzysie w związku, co zbywają śmiechem.
Kret i Tadla - historia rozpadu związku
Problemy zaczęły się, gdy parę dotknął "wiatr zmian" w TVP. Sprawę pogarszał fakt, że nad Tadlą i Kretem ciążył kredyt, za luksusowy segment pod Warszawą. Po kilku miesiącach oboje znaleźli pracę w NOWEJ TV. Ona prowadzi główne wydanie "24 Godzin", a on jak zawsze zapowiada pogodę.
Na początku 2018 roku Tadla i Kret przyjęli propozycję udziału w "Tańcu z gwiazdami" w Polsacie. Ona tańczyła z Janem Klimentem, a on z żoną Klimenta - Lenką. Kilka tygodni przed rozpoczęciem programu para udzieliła szczerego wywiadu dla "Vivy". Już wtedy dało się wyczuć, że coś jest nie tak. Z wypowiedzi Tadli wynikało, że prezenterka czuje się niedoceniana. Gdy padło pytanie o ślub Kret odpowiedział zdecydowanie:
- Problem polega na tym, że my już żyjemy w świecie, w którym zmierzamy do bardzo dużego równouprawnienia, gdzie kobieta jest na równej pozycji z mężczyzną. W związku z tym zawieranie ślubów jest bez sensu. Tak jak przyjmowanie nazwiska męża. Jak by to brzmiało: Beata z domu Tadla, Kretowa? - zastanawiał się pogodynek.
Wraz z pierwszym odcinkiem "Tańca z gwiazdami" rozpoczął się emocjonalny rollercoaster. Prezenter pogody tuż przed tanecznym debiutem w trakcie rozmowy z dziennikarzem Faktu stwierdził: – Ja mam swój własny dom na warszawskiej Starówce, Beata ma swój gdzie indziej. Nie chcę wnikać w szczegóły i o tym opowiadać, ale tak wygląda nasze życie. Każdy z nas ma swoje – wyznał Jarosław Kret. Jego słowa potwierdziła Tadla w pierwszym odcinku "Tańca z gwiazdami", wymownie odpowiadając że: Do tanga trzeba dwojga. Od tego czasu rozpoczął się prawdziwy festiwal medialnych przepychanek między parą. Oto skrót pierwszego miesiąca po rozstaniu Tadli i Kreta:
1. Po lawinie krytyki, która spadła na głowę pogodynka, Kret zapowiada, że ma dość pytań o związek i że zamierza wyjechać z kraju. Najlepiej do Stanów Zjednoczonych.
2. Kret wychwala pod niebiosa swoją taneczną partnerkę - Lenkę Klimentową. Pracuje nad ociepleniem wizerunku? Przy okazji dodaje, że tak naprawdę to on załatwił Tadli udział w "Tańcu z gwiazdami". Tadla taktownie milczy
3. Kret zmienia zeznania i dochodzi do wniosku, że od pięciu lat żyje w szczęśliwym związku. Zaklina rzeczywistość? Na Instagramie ostrzega Tadlę, że już niedługo spotkają się na planie "Tańca z gwiazdami". Występ dziennikarki w programie jest nadzwyczaj dobry, czego nie można było powiedzieć o Krecie. Pogodynek odpadł z show w drugim odcinku. Tadla wymownie skomentowała ten fakt.
4. Teraz to Tadla zaczepia pogodynka. Prezenterka umieszcza na Instagramie nagranie z ogrodu, w którym zamierza... zrobić porządek z kretami!
5. Nadchodzi dzień, w którym Tadla i Kret muszą razem wystąpić w programie "24 Godziny". Kret komentując nadchodzącą wiosnę, zaznacza, że już niedługo będzie można zaprosić dziewczyny na łąkę i... wspólnie wąchać kwiaty. Mina Tadli jest wymowna. Ale to nie koniec przepychanek...
6. Kolejne wspólne wydanie "24 Godzin". Tadla jest już przygotowana na złośliwe komentarze byłego partnera. Tym razem to ona aluzyjnie wyznaje, że należy uśmiechać się... mimo wszystko!
7. Przy okazji przypomniany został wywiad Tadli, która wyznała, że Kret nigdy nie przedstawił jej mamie.
8. Dyskusje byłej pary na wizji "24 Godzin" są coraz bardziej odważne. Po materiale o pierścionku zaręczynowym Joanny Krupy, Beata Tadla zaczyna wymownie spoglądać na palce. Kret nie puszcza tego płazem i stwierdza, że jego koleżanka miała kiedyś pierścionek, ale go zepsuła! Prezenterka daje mu ciętą ripostę. Jaką? Przekonajcie się sami:
Tak w skrócie wyglądał miesiąc po ujawnieniu informacji o rozstaniu Tadli i Kreta.