Spis treści
- Beata Kozidrak zaczęła śpiewać z miłości. Gdyby nie Pietras nie byłoby Bajmu?
- Kozidrak: "Zaczęłam śpiewać, bo... zakochałam się"
- Nie poszło jak z płatka. Pietras onieśmielił nastoletnią Beatę
- "Piechotą do lata" i do miłości. Pierwsze sukcesy Bajmu
- Kozidrak i Pietras byli razem przez 40 lat. Rozwód nie zakończył ich współpracy
- Nie przegap: Co naprawdę działo się z Beatą Kozidrak w Szczecinie? "Beata miała pęknięte żebro"
- Galeria: Taniec Beaty Kozidrak na koncercie w Szczecinie zaskoczył internautów. Teraz piosenkarka przerwała milczenie
Beata Kozidrak zaczęła śpiewać z miłości. Gdyby nie Pietras nie byłoby Bajmu?
Beata Kozidrak o swojej miłości życia opowiedziała w biografii „Beata. Gorąca krew”. Na jaw wyszły nieznane fakty z wczesnego życia gwiazdy. Okazuje się, że tak naprawdę z miłości do chłopaka zaczęła śpiewać! Może gdyby nie Andrzej Pietras, nie byłoby dziś legendarnej gwiazdy, liderki zespołu Bajm?
Beata Kozidrak poznała Andrzeja Pietrasa jeszcze jako nastolatka. Jako młody chłopak grał z jej starszym bratem Jarkiem Kozidrakiem w zespole rockowym. Andrzej przychodził czasem do nich do domu i wpadł w oko zdolnej dziewczynie.
Kozidrak: "Zaczęłam śpiewać, bo... zakochałam się"
Długie włosy, skórzana kurtka. Nie podobał się tacie. Mnie za to bardzo. A ja jemu niestety nie. Wyglądałam jak jakiś szczypiorek, z przodu deska, z tyłu deska. Byłam właściwie dzieckiem, on dorosłym mężczyzną. Miał dziewczynę. Wtedy zapewne ode mnie atrakcyjniejszą, a na pewno bardziej kształtną - wspominała Pietrasa Kozidrak. - Zaczęłam śpiewać, bo... zakochałam się. To znaczy śpiewałam sobie w domu, ale do zespołu muzycznego w liceum poszłam z miłości. Grał w nim na gitarze chłopak, który strasznie mi się podobał. Miał dziewczynę, ale co tam. Zgłosiłam się na wokalistkę i... zdobyłam go.
Nie poszło jak z płatka. Pietras onieśmielił nastoletnią Beatę
Młodym jednak udało się czasem zamienić ze sobą kilka słów, w końcu Jarek zaprosił siostrę na próbę zespołu. I wcale nie poszło "jak z płatka", bo Andrzej Pietras zaśpiewał mocnym głosem i zupełnie onieśmielił nastolatkę. Uważała wówczas, że przy nim jej "głosik zabrzmiał jak słowiczy". Beata uciekła, bo uznała, że została wystawiona na pośmiewisko i wściekła poszła do domu. Andrzeja nie chciała więcej widzieć...
Ale zdolna Kozidrak nadal grywała z zespołem brata, dzięki czemu znów "wpadła" na Andrzeja Pietrasa. Stało się to na minirecitalu w Lubelskim Domu Kultury. Po występie przystojniak zaprosił śliczną nastolatkę na miód pitny i powiedział: "Fajnie wasze głosy brzmią, może zrobimy coś razem?".
"Piechotą do lata" i do miłości. Pierwsze sukcesy Bajmu
A później już zaczęły się pierwsze próby zespołu, które Andrzej zorganizował w klubie Medyk i Arkus. Tam poznali Marka Winiarskiego, Andrzeja Grądkiewicza i Andrzeja Koziarę - to już był zespół Bajm. Pierwszy wspólny grupy z Beatą Kozidrak miał miejsce w Świdniku, gdzie zaśpiewali "Rano" i "Piechotą do lata"- słowa do tej piosenki wokalistka napisała "na nudnej lekcji polskiego".
Po występie w Opolu w 1978 roku Beata Kozidrak z dnia na dzień stała się gwiazdą. Ludzie zatrzymywali ją na ulicy, prosili o autografy. To nie podobało się rodzicom nastolatki. Musiała im obiecać, że zda maturę. Sukcesy Bajmu z Kozidrak były już także sukcesami Andrzeja Pietrasa. Zakochani spędzali ze sobą mnóstwo czasu i w pewnym momencie uznali, że jest im dobrze ze sobą. Beata chciała już też odejść z domu, ponieważ czuła, że "się udusi". Jej rodzicom nie podobały się stroje, fryzury i makijaż córki.
Wyszłam za mąż jako pierwsza z klasy. Nawet wtedy nie miałam jeszcze świadectwa maturalnego... - wyznała w biografii Kozidrak.
Kozidrak i Pietras byli razem przez 40 lat. Rozwód nie zakończył ich współpracy
Ich wspólna historia to mieszanka miłości, sukcesów, ale także trudnych momentów. Mimo zawodowego sukcesu, życie prywatne Beaty i Andrzeja z czasem zaczęło napotykać na coraz więcej trudności. Para miała dwie córki i przez wiele lat wydawała się nierozłączna, jednak napięcia w ich relacji narastały. Po ponad 30 latach małżeństwa, w 2016 roku, doszło do rozwodu, który odbił się szerokim echem w mediach. Powód? Choć oficjalnie para nigdy nie zdradziła wszystkich szczegółów, Beata otwarcie mówiła o potrzebie zmiany i chęci pójścia własną drogą.
Rozwód nie zakończył jednak ich współpracy zawodowej. Andrzej Pietras nadal zarządzał zespołem Bajm, a Beata kontynuowała swoją karierę solową i z zespołem, pozostając jedną z największych gwiazd polskiej muzyki.