- W ostatnich dniach lans ten uprawiają szafiarko-piosenkarka Honey, która obwieściła, że chorowała na białaczkę i może umrzeć, oraz Karolina Szostak, która lansuje się na przebytą śmierć kliniczną. Jestem perwersyjna, czekam na lans na grzybicę stóp i długotrwałe zatwardzenie. Będzie moc i ogólnonarodowe współodczuwanie - szydzi we "Wprost" Korwin Piotrowska.
Nic dziwnego, że młodą piosenkarkę, która od dziecka walczy z nowotworem, te słowa bardzo dotknęły. Na jej reakcję nie trzeba było długo czekać.
- Zacznijmy od tego, że NIGDY z mojej strony, nie padło stwierdzenie, że "mogę umrzeć". To jak posypanie soli na wciąż świeże rany. Jaki człowiek, może dopuścić się takiej manipulacji? – zaczęła Honey. Dalej dopiekała trochę Korwin Piotrowskiej, nazywając ją "dziennikarką obecnie znaną jest jedynie z wszechobecnej frustracji".
- Nie potrzebuję takiej promocji, nie pojawiam się na każdej ściance, nie pozuję z butami na eventach, sprzedaję płyty, gram dużo koncertów, moje piosenki i teledyski są grane w Polsce i za granicą. Wiekowo mogłabym być Pani córką, wątpię, że chciałaby Pani, aby Pani córka przechodziła przez to, co musiałam przejść ja i moja rodzina - tłumaczyła dalej Skarbek. - Nie wiem czy osoby kiedykolwiek dotknięte chorobą nowotworową lub takie, które miały z nią styczność w swojej rodzinie czy otoczeniu albo po prostu te empatyczne z nieograniczonymi horyzontami, będą chciały czytać gazety lub oglądać programy, w których ich dziennikarze szydzą z poważnej choroby, którą jest przewlekła białaczka szpikowa, porównując ją do grzybicy lub zatwardzenia.
Na koniec dodała jeszcze: - Nigdy nie życzę Pani tego, co spotkało mnie i moją rodzinę. Karma bywa okrutna, nieprawdaż? Mam nadzieję, że ma już Pani nowe mieszkanie i zwierzaki.
Czytaj więcej: Honey Skarbek od dziecka walczy z NOWOTWOREM. Szokujące wyznanie!