Dlaczego Horodyńska odeszła od mężczyzny, który mógł jej dać wszystko? Bo - jak powiedziała - nie mogła nadążyć za byłym prezesem Agory i nie chciała wciąż żyć na walizkach.
- Nie byłam pewna, czy chcę tak żyć. Tym bardziej, że jestem patriotką i chcę być w miejscu, w którym mieszka moja rodzina, przyjaciele, gdzie rozwijam się zawodowo - powiedziała w "Gali". - Od Marka właściwie uciekłam, bo byłam pewna, czego pragnę i czego mi brakuje. Pragnę nie startować ponownie w maratonie. Mam nadzieję, że tym razem się zatrzymam - dodała.
Horodyńska nie rozpaczała zbyt długo po rozstaniu. Już ma nowego partnera.
- W moim życiu pojawił się ktoś, kto sprawia, że mam motyle w brzuchu, budzę się rano i stąpam boso po rosie, a lot na księżyc wydaje się pestką. Kupuję plastikowe, dziecięce wiatraki, jem kręcone lody z automatu - snuła w magazynie.
Ciekawe, czy nowy chłopak Horodyńskiej posiada równie zasobny portfel jak jej poprzedni facet. Stylistka lubi luksus, a torebki od Prady i buty od Chanel kosztują.