Jedna z uczestniczek zdradziła innej, kto pojawi się w programie. Aleksandra Hałabuda to 24-latka z Warszawy. Pracuje jako kelnerka. Z oficjalnej strony "Hotelu Paradise" wydobyliśmy jej opis:
- Kiedyś kręciły ją przelotne romanse i flirty. Ale gdy raz zakochała się naprawdę i mężczyzna złamał jej serce, nie potrafi się zaangażować. Od mężczyzny oczekuje 100% uwagi i wierności. Jej ideał to pewny siebie, wysoki, umięśniony, wytatuowany mężczyzna o pięknym uśmiechu i życiowej zaradności.
Ola zdradziła Luizie, dlaczego dotychczas odrzucała wszystkich mężczyzn. Najpierw próbowała przekazać wiadomość szyfrem. Jednak emocje wygrały i powiedziała wszystko. Na Zanzibar miał przyjechać jej kolega.
- Dwunastego miał bilet. Nie ma go, a dzisiaj jest dwudziesty. Nie wiem, o co chodzi... Nie wiem, gdzie on jest i się martwię - wyznała Ola. - I ty chcesz z nim być? - zapytała Luiza. Aleksandra nie ukrywała, że tajemniczy znajomy bardzo jej się podoba: - On jest sto na sto.
Fani "Hotelu Paradise" nie są zadowoleni z tego, że uczestnicy mogą znać się prywatnie. Na Instagramie zawrzało:
- Przecież to jest ustawka, nie zdziwię się jak Olka wygra z nim finał.
- Dziewczyna już mówić co myśli bo zapomniała o istnieniu kamer.
- Brakuje tylko, żeby te niby single swoich mężów tu ściągali.