45-letnia piosenkarka najpierw podała do publicznej wiadomości, że wraca do śpiewania i nagrywa album, a potem tak naprawdę weszła do studia nagraniowego. A tu okazało się, że jej głos jest naprawdę straszny! Lata uzależnienia od papierosów i narkotyków, zrobiły swoje. Houston nie była w stanie zaśpiewać nawet najwyższych partii ze swojego wielkiego hitu "I will always love you"!
Na szczęście znalazło się już rozwiązanie tego problemu.
- Wydaliśmy tysiące dolarów, żeby brzmiała tak, jak dawniej - mówi jeden z producentów nowej płyty piosenkarki.
Uspokajamy, że nie chodzi o elektroniczne "naciąganie" głosu, a o zwyczajne... lekcje śpiewu! Tak tak, jedna z najwięszkych diw lat 90. musiała nauczyć się śpiewać! Na szczęście wszystko poszło po myśli producentów i Whitney zaprezentuje swój nowy album już 10 listopada.
Nie możemy się doczekać efektów.