Okazuje się, że zasady programu „Milionerzy” sprawdzają się także w życiu codziennym. A już zwłaszcza wtedy, gdy na drodze napotykamy problemy i trzeba skorzystać z jakiegoś koła ratunkowego. Hubert Urbański zjawił się w centrum Warszawy cały w nerwach. Wykręcił więc numer telefonu swojej atrakcyjnej przyjaciółki, licząc, że ta udzieli mu pomocy. Kobieta szybko zjawiła się na miejscu, ale chyba nie doszli do porozumienia. Wyglądało na to, że nie kłócili się jednak o poprawne odpowiedzi.
NIE PRZEGAP: Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz biorą ROZWÓD?! Gwiazda komentuje. TYLKO U NAS
Brunetka szybko się ulotniła i odjechała swoim wozem, a wyraźnie podenerwowany Hubert Urbański ruszył przed siebie.
Szkoda, że nie skorzystał z opcji „pół na pół”.
Zobaczcie w naszej galerii, co wydarzyło się na ulicy. Hubert Urbański wygląda na wkurzonego...