Hubert Urbański czekał na to aż pięć miesięcy. Gdy w czerwcu odbyła się pierwsza sprawa rozwodowa, sąd zdecydował że nie ma podstaw do orzekania rozwodu i wysłał parę na mediację. Prezenter był wtedy bardzo niepocieszony, bo to on złożył pozew rozwodowy i chciał szybko zakończyć to małżeństwo. W środę dopiął swego.
Hubert i Julia punktualnie stawili się na drugiej rozprawie w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Byli małżonkowie nawet się jednak ze sobą nie przywitali. Sprawa trwała ponad godzinę. W końcu jednak zapadł wyrok. Hubert i Julia nie są już małżeństwem. Rozwód był za porozumieniem stron.
- Nikt tak naprawdę nie wie dlaczego Hubert zdecydował się na rozwód. Nie ma konkretnego powodu, mówi jedynie że potrzebował przestrzeni do samorealizacji – mówi znajomy pary.
PRZECZYTAJ TEŻ: Urbańskiego nie stać na drugi wózek, prezenter przeżywa kryzys?!
Przed sądem para długo ustalała warunki rozstania. Musieli zdecydować jaki będzie podział majątku, w końcu nie mieli podpisanej rozdzielności majątkowej. Jednak najwięcej emocji było przy ustalaniu kwestii opieki nad dziećmi. W efekcie córeczki Danusia i Stefania będą mieszkać z mamą, a tata będzie je zabierał co drugi weekend i oczywiście będzie mógł zabierać je na wakacje, czy ferie. Alimenty były już wcześniej ustalone. Urbański ma płacić po 1000 zł na każdą z córek. Nie dało się ukryć, że Julia bardzo przeżywa całą sytuację. Gdy opuszczała salę rozpraw na jej twarzy było widać łzy.
Nikt nie spodziewał się, że ta miłość tak szybko się skończy. Uchodzili za naprawdę zgodne małżeństwo. Para poznała się przypadkiem w 2008 r. w krakowskiej knajpce. Najpierw urodziła się Stefania (4 l.), a potem 16 listopada 2009 roku wzięli ślub w Krakowie. Dwa lata później na świecie pojawiło się ich druga córeczka Danuta (2 l.). Dla Urbańskiego to drugi rozwód. Z pierwszego małżeństwa też ma dwie córki Mariannę (23 l.) i Krystynę (19 l.).