Krzysztof od najmłodszych lat pasjonuje się sporymi gabarytowo maszynami i gdy tylko ma okazję, próbuje swoich sił za sterami rozmaitych sprzętów. Prowadził już wóz strażacki, śnieżny ratrak czy śmieciarkę. Teraz przyszła pora na koparko-spycharkę. Prezenter zasiadł za jej kierownicą dzięki ukochanej Paulinie. To właśnie ona sprawiła mu tę radość, po tym jak wykupiła lekcję u doświadczonego operatora tego sprzętu.
- Od dziecka o tym marzyłem! Zresztą pewnie jak wielu innych chłopców, tylko ja z tego nie wyrosłem. Mam absolutnego fioła na punkcie dużych maszyn - powiedział "Życiu na gorąco" prezenter.
Zobacz koniecznie: Ibisz wydaje grube pieniądze na ciuchy (FOTO!)
Ibisz jednak długo czekał na ten moment. Postanowił, że pojeździ budowlaną maszyną dopiero latem, kiedy będzie ciepło. Gdy nadszedł ten wyczekiwany moment, prezenter pojechał do podwarszawskiej wsi Rembelszczyzna, gdzie czekał na niego przygotowany sprzęt. Tam pod okiem profesjonalisty poznał wszelkie tajniki prowadzenia ciężkiego urządzenia.
Gdy Krzysztof wszystko załapał i skończył edukację, kopał i rył ziemię, niczym doświadczony operator. Jak relacjonuje tygodnik, precyzyjnie manewrował łyżką, którą przerzucił tonę gruzu i piasku. W tym dniu Ibiszowi dzielnie towarzyszyła partnerka. Uwieczniła wyczyny ukochanego na fotografiach, a nawet wskoczyła do koparki, w której jeździła wspólnie z Ibiszem.
Teraz prezenter ma podobno chrapkę na kurs prowadzenia TIR-a.