Kilka dni po rozwodzie z Anną Nowak-Ibisz Krzysztof spotkał się z nią na kawie. Jak dowiedział się "Super Express", to nie pierwsze i nie ostatnie spotkanie byłych małżonków. Najwyraźniej prezenter Polsatu nie czuje urazy do Ani, jak to często bywa przy rozpadzie związku. Wszyscy pamiętamy, jak gorąco całował swoją żonę tuż po rozwodzie. Teraz, gdy jest wolny jak ptak, jeszcze bardziej ceni każdą spędzoną z nią chwilę.
- Faktycznie, Anna i Krzysztof spotkali się tuż po rozwodzie - mówi "Super Expressowi" bliski kolega Ibisza. - Po prostu był na mieście i wiedział, że Ania też jest. Zadzwonił więc do niej, żeby się z nią spotkać na szybkiej kawce - dodaje nasz rozmówca.
Anię i Krzysia przecież wciąż łączy syn Vincent (3 l.). Poza tym nadal się lubią, chociaż postanowili każde pójść swoją drogą.
- Nadal się jednak będą spotykać - dodaje przyjaciel Krzysztofa.
Najwidoczniej teraz byli państwo Ibiszowie, pozbywając się małżeńskich zobowiązań, znaleźli wspólny język. Co więcej, dzięki tak dobrym relacjom na pewno dojdą do porozumienia w kwestii wychowania ich ukochanego Vincenta. I wszystkim wyjdzie to na dobre.