Iga Cembrzyńska to tak naprawdę Maria Elżbieta Cembrzyńska. Imię "Iga" przybrała na pierwszym roku studiów w hołdzie dla wielkiej aktorki i legendy kina – Igi Mayr. Po dwóch zaliczonych semestrach na wydziale filozoficznym Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, Cembrzyńska przerwała studia i postanowiła zdawać do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Już podczas studiów wykazywała wielki talent - nie tylko aktorki, ale i muzyczny. W 1970 roku nagrała nawet płytę "Iga Cembrzyńska śpiewa". Aktorka odnosiła kolejne sukcesy - w teatrze i w telewizji. Mówiąc o jej karierze, nie można zapomnieć o Andrzeju Kondratiuku. Razem stworzyli wiele niezapomnianych filmów. Niemal wszystkie zostały zrealizowane z kilkuosobową ekipą, za niewielkie pieniądze w Gzowie – wsi pod Pułtuskiem, gdzie oboje zamieszkali pod koniec lat siedemdziesiątych.
Iga Cembrzyńska i Andrzej Kondratiuk zamieszkali razem pod koniec 1971 roku, po 10 latach związku wzięli ślub. Nigdy nie zdecydowali się na potomstwo, kochali zwierzęta i to nimi się opiekowali. Potem także sobą. Najpierw Andrzej Igą, bo miała ogromne problemy z sercem, potem ona nim. Reżysera dotknęła bowiem seria nieszczęść. Najpierw miał poważne zakażenie i powikłania przeziębieniowe. Cudem wyzdrowiał. Potem przez kilka lat walczył z nowotworem węzłów chłonnych. I kiedy wydawało się, że wszystko się normalizuje, dostał wylewu.
Iga Cembrzyńska: Mój mąż umiera. Umrę razem z nim
- Dopiero gdy wyszedł ze szpitala, odkryłam, że lekarze nie dawali mu nawet trzech procent szans na przeżycie. Andrzej spędził w szpitalu długie tygodnie na żmudnej rehabilitacji. Po miesiącu ubłagał lekarza, by dał mu przepustkę do domu na dzień, dwa. Przywiozłam go do nas, na Ochotę. Leżał w łóżku, patrzył na mnie i nasze zwierzęta. Obiecałam sobie, że zrobię wszystko, by wyciągnąć go z choroby. Zaczęła się walka. Przychodzili rehabilitanci, lekarze. Zrezygnowałam z pracy. Liczył się tylko on - pisała w książce "Mój intymny świat". Był moment, kiedy omal się nie załamała. - Czekam już tylko na śmierć - mówiła.
Z każdym miesiącem stan Kondratiuka się pogarszał. - Stan Andrzeja jest bardzo ciężki. Wciąż jednak mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Nie wyobrażam sobie życia bez niego. On jest dla mnie całym światem. Ja i Andrzej to jedno. Bez niego nie mam po co żyć - mówi nam ze łzami w oczach aktorka.
Pod koniec życia Kondratiuka para zamieszkała z jego bratem pod Warszawą. Tam pan Andrzej spędził ostatnie dni życia. Po jego odejściu Janusz Kondratiuk zaopiekował się bratową. Okazało się, że w międzyczasie aktorka będzie musiała walczyć z najbliższą rodziną o majątek. Obecnie mieszka pod Warszawą z żoną swojego szwagra. O losach Kondratiuków powstał film "Jak pies z kotem", który wyreżyserował Janusz Kondratiuk.