Kto z nas jej nie pamięta z filmów "Dziewczęta z Nowolipek", "Panna z mokrą głową" czy serialu "Stawka większa niż życie"? Aktorka mimo ogromnej popularności zniknęła z ekranów. Poświęciła się opiece nad chorym mężem. Ich walka z chorobą trwa już ponad 10 lat.
- Stan Andrzeja jest bardzo ciężki. Wciąż jednak mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Nie wyobrażam sobie życia bez niego. On jest dla mnie całym światem. Ja i Andrzej to jedno. Bez niego nie mam po co żyć - mówi nam ze łzami w oczach aktorka.
Swoją walkę o życie męża opisała w wydanej niedawno książce "Mój intymny świat". Tam tłumaczy, że jej życie nie ma sensu bez ukochanego. "Los jakby się na mnie uwziął... Przyjmuję z pokorą każdy dzień. Staram się wszystko ciągnąć, choć jest coraz trudniej. Są chwile, gdy nie daję rady, nie wytrzymuję. Fizycznie, psychicznie. Budzę się pełna pretensji do losu, dlaczego tak się stało. Właściwie nie boję się już niczego. Może z jednym wyjątkiem, nie chcę zostać całkiem sama" - czytamy.
Stan Andrzeja Kondratiuka jest bardzo ciężki. Obecnie przebywa on u brata pod Warszawą, gdzie ma stałą opiekę medyczną. Żona stara się regularnie go odwiedzać, choć sama potrzebuje pomocy.
Ostatnio spotkaliśmy panią Igę przed jednym z warszawskich kościołów. Zaraz po modlitwie o zdrowie męża poszła po kwiaty dla niego. Wybrała czerwone róże, symbol wielkiej miłości...
Zobacz: Iga Cembrzyńska walczy o życie męża: Andrzeju nie odchodź!