"Boski Enrique" kilka tygodni temu założył się o to, kto wygra Mistrzostwa Świata w piłce nożnej. Nie potrafił wytypować zwycięzcy, ale był natomiast pewien, że pucharu nie zdobędzie Hiszpania. Dziennikarze słysząc te słowa wymyślili zakład. Piosenkarza przyjął propozycję i zapowiedział, że jeśli przegra, upije się i przejedzie na nartach wodnych tak, jak go Pan Bóg stworzył po Zatoce Biscanye.
Jak wszyscy wiemy, Pucha Świata zdobyli właśnie Hiszpanie, więc Iglesiasowi pozostało przyjąć zakład na klatę i spełnić obietnicę. Rzecznik prasowy artysty już potwierdził, że jego podopieczny spełni warunki przegranej.
W końcu zakład to zakład. Fanki Enrique już pewnie nie mogą się doczekać. Nie wiadomo jednak, kiedy dojdzie do finalizacji zakładu.