Kiedy w połowie lutego odwołano jedno z przedstawień z powodu choroby aktora, nikt nie spodziewał się, że potrwa ona tak długo. Na wszelki wypadek kolejne wystawienie sztuki zaplanowano na kwiecień, przygotowawszy już dublera.
- Faktycznie, przedstawienia odbędą się, ale bez udziału pana Gogolewskiego. Jego bohatera zagra Jerzy Łapiński (78 l.). Nie wiemy, czy będzie to zastępstwo na stałe, czy może sztuka całkowicie zniknie z afisza. Z tego, co wiemy, pan Ignacy jest w bardzo złej formie, chodzi o problemy z sercem, na jego powrót raczej nie ma szans - usłyszeliśmy w teatrze. To nie pierwsze problemy aktora ze zdrowiem. Trzy lata temu przeszedł on zabieg kardiologiczny - wszczepiono mu rozrusznik serca. Kiedy rozmawiał z "Super Expressem", wyznał, że czuje się dobrze, choć jest zmęczony tym zamieszaniem. I chociaż lekarze zalecili mu odpoczynek, on nie zrezygnował z pracy w teatrze. - To ja wolę umrzeć w teatrze niż w szpitalu - oświadczył.