Planowano, by na to wielkie wydarzenie pojechał oczywiście i Maciej Kurzajewski. Tymczasem showman musi zostać w kraju, ale nie jest mu z tego powodu ani trochę przykro.
>>> Zapisz się na newsletter SE.pl - dowiedz się pierwszy o medalach Polaków!
- Absolutnie nie jestem z tego powodu smutny, oczywiście najlepiej igrzyska ogląda się na arenie, ale my tam w Vancouver nie będziemy mieli studia, tylko tu w Warszawie - mówi dziennikarz.
Właśnie w centrali będzie bardzo dużo do zrobienia. Prowadzenie olimpijskiego studia to nie lada wyzwanie. Zwłaszcza że TVP pokaże ponad 130 godzin relacji z olimpiady.
- Tu w Warszawie również jest wiele do zrobienia. Często relacjonuję Puchar Świata w skokach narciarskich i pewnie stąd moja obecność w studiu. Jestem zadowolony z takiego rozwoju wypadków - wyjaśnia Kurzajewski.
Do Kanady wysłano natomiast Przemysława Babiarza (47 l.) i Dariusza Szpakowskiego (59 l.).