Dla niejednej Polki wydanie kilkuset złotych na fryzjera nie mieści się w głowie. O tysiącach nie ma nawet co wspominać. Ale rodzime gwiazdy na włosach nie oszczędzają. Płacą fryzjerom jak za zboże.
Jak dowiedział się "Super Express" przodowniczką jest piękna Edyta Górniak. Na położenie farby, nawilżenie i odświeżenie fryzury wydaje 2 tys. zł. Na dodatek sama do fryzjera nie jeździ, to on musi dojechać do niej.
Niewiele mniej płaci Maryla Rodowicz. Artystka potrafi zostawić u fryzjera nawet 1,5 tysiąca złotych.
Mniej rozrzutna jest Doda (28 l.). Nie dość, że sama dojeżdża do fryzjera, to zazwyczaj farbuje tylko odrosty. Ma obsesję na punkcie swoich włosów, które są cienkie i łamliwe, dlatego prosi, by obchodzić się z nimi ostrożnie. Za usługę płaci 500 zł.
Pieniędzmi nie szastają natomiast Michał Szpak (22 l.) i Katarzyna Zielińska (33 l.). Młody artysta na przycięcie końcówek i uczesanie wydaje 200 zł. Aktorka zaś znalazła zakład w centrum stolicy, w którym ufarbowanie i uczesanie kosztuje 100 zł.