Pierwsze informacje o filmu o życiu aktorki pojawiły się już kilka miesięcy po jej śmierci. Początkowo miała to być fabuła, ale ostatecznie zdecydowano się na dokument. Do pracy nad nim zaproszono najbliższe dla Przybylskiej osoby - matkę, partnera, córkę Oliwię (20 l.), syna Szymona (16 l.), przyjaciół - Andrzeja Piasecznego (51 l.) i Katarzynę Bujakiewicz (50 l.) oraz ojca jej sukcesu - Radosława Piwowarskiego (74 l.). Wszyscy oni podzielili się wzruszającymi wspomnieniami o zmarłej aktorce.
"Pytaliście mnie ostatnio czy widziałam film "Ania". W rodzinnym gronie mogliśmy wczoraj go zobaczyć. Ogromne emocje, mocno to przeżyłam, ale było warto. Mama jest w nim taka, jaką pamiętam" - napisała Oliwia Bieniuk po pierwszym seansie.
- Jest dużo smutku, wzruszenia, bo to nie jest historia, która kończy się dobrze. Uważam, że jest przepięknie zrobiony. To była taka moja spowiedź, długa, szczera rozmowa jak zapamiętałam mamę. To była najszczersza rozmowa w moim życiu. Ciężko mi przypominać sobie wspomnienia, bo to było bardzo dawno. To nie jest łatwy temat - dodała w rozmowie z nami.
Ile osób obejrzało film "Ania"?
Na stronie filmu na Facebooku pojawiły się pierwsze wyniki oglądalności. Film "Ania" w pierwszy weekend obejrzało... 122 047 widzów, co czyni go drugim najlepszym otwarciem dla polskiej produkcji w 2022 roku. Lepsza okazała się tylko komedia "Koniec świata, czyli kogel mogel 4". Twórcy podziękowali widzom. "Niesamowity weekend otwarcia filmu Ania ? Dziękujemy ❤️ #BądźmyRazem w kinach" - napisali.
- Ania Przybylska 8 lat po śmierci znów robi wielką rzecz dla polskiego kina. Po trudnym czasie pandemii ludzie dla Ani wrócili do kin. To cieszy nas, autorów filmu, ale powinno cieszyć też całą branżę filmową w Polsce – uważa Krystian Kuczkowski, reżyser filmu „Ania”. Z kolei drugi z autorów Michał Bandurski dodaje – Cieszymy się, że film dokumentalny spotkał się z tak szerokim i ciepłym przyjęciem. Dziękujemy widzom za zaufanie, to dla nas wielkie wyróżnienie.