Patricia Kazadi zdradziła, że wcale nie jest fanem wielkich gali i wyjść na bankiety. Dlaczego? Powodem są pieniądze.
- Za drogo w Polsce. Za granicą dostajesz kasę i jeszcze dostajesz takie prezenty albo bony, że opyla ci się to. Nam się to kompletnie nie opłaca ponieważ ja na takie wyjście wydaję minimum, make up 150-300 złotych, włosy 100 złotych i w zależności czy wypożyczasz ciuchy czy się ubierasz i kupujesz może to być przedział od 700 złotych do 3000 złotych.
Taka cena może być za wypożyczenie ciuchów za usługę stylisty, albo gdy wszystko kupujesz. Jak ograniczę koszta to mieszczę się w tysiaku. Jeżeli już wychodzę na taki event to musi być to dla mnie opłacalne, bo jeżeli ja wkładam w to kasę, to co ja mam z tego? - powiedziała Kazadi w programie 20M2.
Wychodzi na to, że jeśli bardzo chce zaoszczędzić to i tak musi wydać przynajmniej tysiąc złotych. To dużo za jedno wyjście?