Takiego obrotu sprawy nikt się nie spodziewał. A już na pewno nie przyjaciele Edyty Herbuś. Tancerka tak bardzo cierpi po rozstaniu z Mariuszem Trelińskim, że z rozpaczy zaczęła zaglądać do kieliszka. Na portalu społecznościowym gwiazdka zaczęła nawet szukać przyjaciół chętnych do zatapiania jej smutków.
- Idę się upić. Kto wyskoczy ze mną na drina? - napisała Edyta. - Drin za drinem, dobry wieczór... - taki wpis na Facebooku umieściła kolejnego dnia.
Nie trzeba było długo czekać na reakcję Ilony Felicjańskiej. Modelka, która przyznała się do alkoholizmu, próbowała odciągnąć Edytę od picia alkoholu.
- To nie jest dobre rozwiązanie... - stwierdziła Ilona. - Ja znam to z własnego doświadczenia... niestety... i wiem, że to najgorsze rozwiązanie - tłumaczyła Edycie modelka.
Tancerka na szczęście otrząsnęła się po wpisach Felicjańskiej.
- Ilona, masz rację, alkohol w niczym nie pomaga, a tym bardziej w "topieniu smutków"... - wyznała Herbuś.
- Wszystko w życiu dzieje się po coś... czasem trudno to na początku zobaczyć... czasem potrzeba dużo czasu i smutku, ale warto dotrwać, bo życie ma dla nas wiele niespodzianek... - pocieszyła Herbuś Felicjańska.
Związek Edyty z Mariuszem był spełnieniem jej marzeń o księciu z bajki. Jeszcze do niedawna Edyta łudziła się, że reżyser się jej oświadczy. Nie było jednak pierścionka, było zerwanie.
- Życie płata figle - skwitowała Herbuś rozstanie z ukochanym.