- Nie mogę teraz patrzeć na alkohol - mówi skruszona Felicjańska w rozmowie z "Super Expressem". - Ale nigdy nie mów nigdy, więc nie mogę powiedzieć, że więcej nie tknę alkoholu.
Ilona nie chce się zarzekać, bo życie ją zaskoczyło. - Myślałam, że ja nigdy nie wsiądę za kółko po alkoholu, a stało się inaczej - tłumaczy.
Patrz też: Ksiądz-spowiednik: Ilona Felicjańska pije, bo nikt jej nie kocha
Felicjańska po swoim pijackim rajdzie po warszawskich ulicach w nocy z poniedziałku na wtorek stara się trzeźwo patrzeć w przyszłość. Zdała sobie sprawę, że do tej pory zbyt często zaglądała do kieliszka.
- Jeśli prokuratura zdecyduje, że mam iść na leczenie, to pójdę - napisała na czacie internetowym "Dzień Dobry TVN".
Obawia się jednak konsekwencji swojego zachowania. - Boję się wyroku, więzienia. Ale mam nadzieję, że kara będzie w zawieszeniu - wyznaje modelka "Super Expressowi". - To moje pierwsze przestępstwo i chcę poddać się karze dobrowolnie, więc liczę, że będzie łagodniejsza - tłumaczy.
Nie ukrywa jednak, że teraz jej życie jest trudne, pełne łez i smutku. - Najgorzej było spojrzeć w oczy najbliższym. Mąż po prostu mnie odebrał z komisariatu. Nic nie mówił - wspomina ze łzami w oczach Felicjańska. W domu czekały na nią dzieci. To były trudne rozmowy.
Patrz też: Felicjańska była tak pijana, że nie wezwała kierowcy
- Młodszy syn nie wie, co się stało, Adam ma 7 lat. Ale 9-letni Maciek zapytał: "Mamo, co się stało?". Odpowiedziałam mu, że zrobiłam coś okropnego, ale dopiero jutro będę w stanie mu o tym opowiedzieć. Następnego dnia znowu zapytał. Powiedziałam, że spowodowałam wypadek. A on, że wiele osób ma wypadki. Więc wytłumaczyłam mu, że popełniłam przestępstwo i dlatego jestem teraz smutna i cały czas płaczę - opowiada Ilona w rozmowie z "Super Expressem".
Modelka w najbliższym czasie chce wycofać się z życia publicznego. Martwi się o fundację "Niezapominajka", żeby ludzie nie odwrócili się od niej ze względu na to, co zrobiła. Ale ma plan. - Zrobię kampanię, żeby ostrzec ludzi, aby nie wsiadali za kółko po wypiciu alkoholu. A na imprezach będę patrzyła kto pije i jak ma zamiar wrócić do domu. Nie chcę, żeby ktoś popełnił mój błąd - dodaje.