Ilona Łepkowska, przez lata tworzyła scenariusz "M jak miłość". Teraz pracuje nad sceneriuszem do serialu kostiumowego "Korona Królów". Przy okazji zabiera głos w sprawach społecznych. W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" krytycznie odniosła się do protestów kobiet podczas tzw. "Czarnego Wtorku". Przy okazji zaznaczyła, że jest przeciwniczką zaostrzania prawa aborcyjnego, a w zamian za to popiera wprowadzenie recept na pigułki "dzień po", oraz finansowanie in vitro. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" odniosła się również do głośnego wyznania Natalii Przybysz o aborcji.
- Obrońcy życia chcą zmusić do rodzenia też nie wszystkie kobiety, lecz tylko te, które są już w ciąży. Jest XXI wiek, wiemy, jak się przed tym zabezpieczyć. Dlatego moim zdaniem skrajną nieodpowiedzialnością jest wynoszenie na piedestał Natalii Przybysz za to, że się przyznała do aborcji: zrobiła to, bo najpierw miała ochotę na seks bez zabezpieczenia w dzień płodny, a potem doszła do wniosku, że ma za małe mieszkanie. I ona ma być ikoną walki o prawa kobiet? Dla mnie aborcja jako metoda antykoncepcyjna jest nie do przyjęcia – skwitowała ostro w wywiadzie.
Wraca temat ABORCJI. Jest nowy pomysł na projekt zaostrzający przepisy
Brudziński tłumaczył się w Radiu Maryja. Chodzi o aborcję
Czarny protest wróci? Jest nowy projekt ws. aborcji [ZOBACZ, CO ZAKŁADA]