Barbara Bursztynowicz i Dominika Ostałowska przekazały niedawno bardzo smutne wieści. Elżbieta Chojnicka z "Klanu" oraz Marta Mostowiak z "M jak miłość" poinformowały wiernych fanów, że odchodzą z seriali, w których grały. Obie aktorki świetnie zdają sobie sprawę z tego, że role miały ogromny wpływ na ich życie zawodowe, a także prywatne. Barbara w jednym z wywiadów wyjawiła, że rola Elżbiety mocno ją zaszufladkowała.
Zazdroszczę tym aktorom, którzy mogą wybierać, którzy nie są tak zaszufladkowani jak ja, którzy mogą mieć jeszcze mnóstwo propozycji. Nie wiem, co się ze mną stanie. Oczywiście ryzykuję, ale muszę - wyjawiła aktorka w "DDTVN".
Zobacz też: Ilona Łepkowska odbiła męża znanej aktorce. O mały włos, a doszłoby do tragedii
Ilona Łepkowska wydała wyrok. Gwiazdy "Klanu" i "M jak miłość" nie będą mieć łatwo
Dziennikarze portalu plejada.pl postanowili poprosić o komentarz w sprawie Ilonę Łepkowską, która była scenarzystką obydwu seriali i bardzo dobrze zna się z aktorkami. Wyjawiła czy ich decyzja była dla niej zaskoczeniem.
Nie, wydaje mi się, że to nie zaskakuje. W tym przypadku są dwie możliwości. Albo ktoś uznaje, że mu to ciąży, albo po tylu latach dochodzi do wniosku, że jednak nic innego już nie zagra, więc zostaje ze względów zarobkowych i robienia czegoś. Ma to miejsce przeważnie w przypadku starszych aktorów. Tu nastąpiło pewnie to znużenie. Ciężko jest mi się dziwić. Ja jestem ostatnią osobą do takich zdziwień, bo mnie się też nudziła zbyt długa praca w jednym serialu. Byłabym niesprawiedliwa i nie w porządku, gdybym zarzucała to aktorom. Ja zawsze to rozumiałam - powiedziała dziennikarzom.
W dalszej części kobieta wyznała, że "Klan" już nie jest serialem takim, jak kiedyś. Trudno jest stworzyć coś nowego i ekscytującego.
Ja nie oglądam regularnie "Klanu". Raz na dwa lata zdarzy mi się przypadkiem zobaczyć coś przez sekundę. Może akurat w tych wątkach, o których mówi aktorka, nie ma już tych emocji. To nie jest dziwne. Po tylu latach ciężko jest coś wymyślić (...) Ale oczywiście można. Zawsze można coś wymyślić, tylko raz się udaje, a raz się nie udaje. Nie mnie to oceniać. To jest praca obecnych scenarzystów. W związku z tym nie chcę kolegów i koleżanek po fachu oceniać w jakiś sposób, bo mnie samej też nie byłoby pewnie łatwo wymyślić tam coś ekscytującego - powiedziała portalowi plejada.pl Łepkowska.
Zobacz też: Łepkowska: Serial jest napisany, ale nie mamy pieniędzy! Co dalej z hitem ramówki?
Łepkowska wyznała również, że przed laty rozmawiała z Małgorzatą Kożuchowską. Powiedziała jej wtedy, że trudno będzie jej "rozstać" się z rolą Hanki, którą grała w "M jak miłość". Aktorka musiała przejść długą drogę, aby nie myślano o niej tylko w kategorii tej jednej roli.
Ja mogę przytoczyć tylko to, co mówiła mi kiedyś Małgosia Kożuchowska, która rezygnując z "M jak miłość" była dużo młodszą aktorką i jednak grała też wcześniej w innych rzeczach. Grała też w teatrze. Kiedy rezygnowała z roli Hanki, ktoś jej wtedy powiedział, że około 10 lat będzie trwało to aż odbuduje swoją pozycję jako Małgorzata Kożuchowska, a nie Hanka Mostowiak (...) I ona twierdzi, że to się jej sprawdziło, więc być może jest w tym prawda. Ale życzę, żeby w przypadku zarówno Basi, jak też i pani Dominiki, stało się to szybciej i żeby znalazły jakieś ciekawe wyzwania zawodowe dużo wcześniej - powiedziała Plejadzie scenarzystka.
Zobacz też: Ilona Łepkowska: Czarny Jan III Sobieski to przegięcie! Będzie burza po jej słowach?
Zobacz naszą galerię: Ilona Łepkowska "Hanka Mostowiak była suką"