Jakież było jej zdziwienie, kiedy okazało się, że to imieninowe przyjęcie-niespodzianka. - Jestem kompletnie zaskoczona. Mimo że sama brałam udział w dziesiątkach przyjęć-niespodzianek, nie myślałam, że ktoś może takie coś zorganizować również dla mnie. Jak widać, ta formuła nigdy się nie wyczerpuje i zawsze cieszy. Byłam pewna, że jadę zobaczyć nową kolekcję biżuterii, a przywitał mnie tłum znajomych i kochanych twarzy - opowiada nam Anna Jurksztowicz.
ZOBACZ: Szkodliwe substancje w biżuterii