Nadia Długosz stała się rozpoznawalna za sprawą występów na kanale "Beksy" na YouTube. Teraz można powiedzieć, że jest jedną z najbardziej popularnych youtuberek w naszym kraju. Trzeba przyznać, że wie, jak to wykorzystać. Choć na jej Instagramie możemy obserwować ją ciągle w podróży, to 26-latka, od początku wojny na Ukrainie, bardzo zaangażowała się w pomoc, wykorzystując do tego swoją popularność, zasięgi i urodę. Jak przyznała w rozmowie z dziennikarką portalu Co Za Tydzień, już od kilku lat dostawała setki próśb o zdjęcia swoich... stóp, kiedy więc jedna z nich pojawiła się po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę, pomyślała "czemu nie?"
PRZECZYTAJ: Rodzice ściskają na pożegnanie swoje maleństwo. Oboje idą bronić Kijowa. To zdjęcie obiega internet
- Wtedy połączyłam kropki. Jeśli mogę zrobić coś dobrego, nie wychodząc przy tym poza swoje granice i robiąc przy tym tak niewiele, to czemu nie? Chętnych jest sporo, więc wydaje mi się, że faktycznie uda się coś kupić za te pieniądze - mówi.
Choć niektórym pomysł może wydać się kontrowersyjny, młoda blogerka, wysyłając zdjęcia swoich stóp, zebrała już na rzecz Ukrainy kilkanaście tysięcy złotych., a kwota ta stale rośnie. 8 marca 2022 r. było to około 17 tys. zł.
26-latka nie przejmuje się negatywnymi komentarzami, uważa, że nie przekracza żadnej granicy. "Podobne zdjęcia są widoczne u sióstr, matek, ciotek. Większość ludzi ma zdjęcia, na których widać stopy. Co za różnica, czy ktoś je weźmie sam z profilu, czy dostaje ode mnie?" - pyta i cieszy się, że może dołożyć "swoją cegiełkę" i wspomóc Ukrainę.