We czwartek (5 marca) odbył się pogrzeb Pawła Królikowskiego. Na mszy świętej pojawił się mąż Kasi Skrzyneckiej, który swoją stylizacją wywołał sporo kontrowersji. Internauci krytykowali Marcina Łopuckiego, który pojawił się na uroczystości w spodniach dresowych. Trener tłumaczył, że nie zdążył się przebrać. Internauci jednak nie szczędzili mu słów krytyki.
- Można było po prostu zapakować spodnie i się przebrać. To kilka minut, a ile znaczą
- W obecnych czasach, Panie Marcinie, praktycznie każdy jest zabiegany, natomiast kwestia pogrzebu nie jest decyzją spontaniczną. Data pogrzebu jest znana na tyle z wyprzedzeniem, że zawsze można ten dzień zaplanować. O ile oczywiście pogrzeb nie jest rewią mody, o tyle uważam, że obowiązuje stosowny strój, zarówno ze strony osoby anonimowej (czyli takiego zwykłego szaraka jak np. ja) jak również osoby publicznej (jaką jest np. Pan). Pojawienie się w dresie na pogrzebie, tłumacząc sytuację zabieganiem i niemożliwością zaplanowania tego dnia w inny, racjonalny sposób uważam za żenujące i poniżej jakiegokolwiek poziomu kultury
- Dla mnie to tylko wymówka. Słabo to wygląda. I nie kupuje tego
- Raz dwa raz dwa trzy zawsze inne zdanie musi być nazywane hejtem?Ja uważam że wybranie się na pogrzeb w dresie i w nieodpowiednim obuwiu to oznaka braku szacunku.Można było się do tego przygotować bo o pogrzebie było wiadomo kilka dni wcześniej.Oczywiście mógł pan iść na pogrzeb ubrany jak Pan chciał i może sobie to Pan tłumaczyć po swojemu ale to tylko świadczy o panu. To co napisałem to nie jest Hejt tylko wyraziłem swoją opinię - czytamy w komentarzach.