Anna Wendzikowska jest aktorką, dziennikarką i prezenterką. Od 2007 roku jest ona związana zawodowo z "Dzień dobry TVN". W ostatnim czasie pojawiła się w popularnej śniadaniówce, gdzie swoim komentarzem dotyczącym wyglądu Toma Cruise'a wywołała prawdziwy skandal. Następnie Wendzikowska, której profil na Instagramie śledzi niemal 500 tysięcy internautów, ogłosiła, że potrzebuje przerwy od mediów społecznościowych.
Ku zaskoczeniu fanów wróciła już po 10 dniach. Anna Wendzikowska, która otwarcie mówi o swoim zamiłowaniu do podróży, nazywając je żartobliwie "latawicą", wybrała się bowiem na kolejny wyjazd - do Guatemali. Jak dowiedzieliśmy się z jej wpisów oraz relacji na Instagramie, tym razem postawiła na obcowanie z naturą: nocowała w drewnianym domku nieopodal przepaści, w którym nie było nawet prysznica. Ten znajdował się nieco dalej, w osobnej budce. Wendzikowska zrezygnowała z luksusów, nie miała nawet ciepłej wody...
Jak wszystko, co dobre, tak i ten wyjazd celebrytki dobiegł jednak końca. Anna Wendzikowska wróciła do swoich codziennych obowiązków. Wzięła udział m.in. w profesjonalnej sesji dla jednej z marek odzieżowych. Na jej instagramowym profilu pojawiły się pochodzące z niej fotografie, które wywołały mieszane reakcje. Celebrytka pozuje na nich w zwiewnej brązowej sukience w białe grochy. Szczególną uwagę przyciąga pierwsze zdjęcie - powiew wiatru sprawił, że internauci mogą zobaczyć... pośladki Anny Wendzikowskiej.
Fotografie opublikowane przez celebrytkę sprawiły, że doczekała się ona komplementów, ale i kąśliwych uwag pod swoim adresem. "Cudowne pośladki", "śliczna pupcia" - zachwycają się jedni. "Mistrzowskie ujęcie, klasyka kina i pięknych kobiet, zdjęć, sztuka jednym słowem" - piszą inni, porównując ją do Marilyn Monroe. "Litości", "bardzo niesmaczne to zdjęcie", "trzeba było jeszcze więcej pokazać, bo na pierwszym zdjęciu za mało widać" - grzmią inni.
Zobaczcie zdjęcie Wendzikowskiej, które wywołało skrajne emocje. Co o tym sądzicie? To już przesada czy jeszcze w dobrym tonie?