We wczorajszym „Super Expressie” informowaliśmy o ostatnich miesiącach z życia legendy TVP. Gwiazda miała poważne problemy zdrowotne, a rana, która była efektem dwóch operacji, nie chciała się goić i gwiazda przez kilka miesięcy nie miała zdjętych szwów.
Dziennikarką opiekowała się pani Basia, lekarka, która była jej ogromną fanką. I jak się okazuje, to właśnie dzięki niej Dziedzic nie trafiła do domu opieki. Z zeznań Barbary W. wynika, że lekarze planowali ulokować panią Irenę w domu starców, jednak pani Basia na to nie pozwoliła. Przygotowała dom gwiazdy na jej powrót i zatrudniła dwie opiekunki, które były przy 93-latce przez cały czas.
Zobacz: Irena Dziedzic leżała w kostnicy dwa miesiące. WIEMY, DLACZEGO!
Kobieta dodała, że miała zamiar umieścić gwiazdę w ośrodku rehabilitacyjnym, jednak następnego dnia, czyli 23 października, pani Irena trafiła do szpitala, a 5 listopada zmarła.