Irena Santor miała poważną operację
Irena Santor ma za sobą trudne tygodnie. Gwiazda takich utworów jak "Już nie ma dzikich plaży" czy "Powrócisz tu" w połowie lutego zgłosiła się do szpitala. Piosenkarka trafiła na stół operacyjny. Podczas operacji lekarze wyciągali jej sporych rozmiarów kamienie nerkowe. - Odzyskuję już siły. Jestem pod opieką wspaniałych lekarzy i przyjaciół, na których zawsze mogę liczyć. Zamierzam jeszcze długo cieszyć się życiem, a zbliżająca się wiosna napawa mnie radością - powiedziała nam gwiazda zaraz po wyjściu ze szpitala. Niedługo później spotkaliśmy artystkę w jednej z galerii handlowych, w której robiła zakupy. Poruszała się wtedy o kuli, dzięki której utrzymywała równowagę.
Santor przebywa w Skolimowie
I choć artystka czuje się już bardzo dobrze, postanowiła przeprowadzić się do Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, w którym ma całodobową opiekę. - Przyjechałam do Skolimowa na kilka tygodni. Wracam tu do zdrowia po operacji, którą przeszłam. Jest tu piękny ogród, po którym spaceruję z koleżankami. Bierzemy kijki w garść i chodzimy. Dom artysty w Skolimowie to cudowne miejsce godne polecenia - mówi nam Santor i dodaje, że jak tylko odzyska w pełni siły, wraca do swojego domu.
W Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie ma najlepszą opiekę i własny pokój
Jak dowiedział się "Super Express", artystka dostała swój własny pokój. Na jej prośbę inny niż ten, w którym niegdyś mieszkała ze swoim wieloletnim partnerem Zbigniewem Korpolewskim (+84 l.), który był znanym artystą estradowym, aktorem, reżyserem, prawnikiem i konferansjerem. - Tamten pokój przywoływał zbyt wiele wspomnień - usłyszeliśmy. Pani Irena w domu opieki pod Warszawą niczym nie musi się przejmować. W razie potrzeby ma całodobową opiekę lekarską, sportowe zajęcia w grupach i pyszne jedzenie donoszone do pokoju. Ale też wspaniałych przyjaciół aktorów, którzy dbają o jej samopoczucie.