Irena Santor: Wielkanoc, która zmieniła moje życie

2014-04-18 3:50

Irena Santor (80 l.) to wielka gwiazda piosenki, uwielbiana przez miliony Polaków. Jednak życie jej nie rozpieszczało. Kilka lat temu, tuż przed samą Wielkanocą, usłyszała straszną diagnozę. Nowotwór piersi. - Ugięły się pode mną nogi - wspomina gwiazda. Nie dała się chorobie, pokonała ją. Tamta Wielkanoc odmieniła jednak całkiem jej życie.

Był Wielki Czwartek 2000 r... - Poszłam zrobić mammografię, robiłam rokrocznie i tam wyszło... Okazało się "oj, oj, oj, oj!". Tak, ugięły się nogi pode mną, jak każdemu ze strachu przy takiej wiadomości - opowiada nam pani Irena.

Myśli biegały po głowie, serce waliło jak młot, ale w końcu przyszło opamiętanie: - Dobrze, dobrze, jest źle, ale trzeba szukać ratunku - powiedziała sobie.

Przeczytaj też: Irena Santor jak Angelina Jolie poddała się mastektomii

Długo się nie zastanawiając, wraz z lekarzami, chwyciła się z chorobą za bary i zaczęła z nią walkę. Wygrała, bo jak mówi, zmiany zostały wykryte bardzo wcześnie. - To już jest przeszłość. Coś, co minęło i oby nie wróciło - mówi nam dziś z uśmiechem na twarzy.

Pamiętna Wielkanoc odmieniła jej życie

- Ludzie w pewnym wieku, po doświadczeniach, doceniają, umieją wartościować rzeczy... Te są ważne, a te mało. Tak jak książki układa się na półce. Te są ulubione, często czytane, te już zapomniane. Nie należy do kłopotów przykładać zbytniej wagi. No i zdrowie... Ja wiem, to jest oklepane, najważniejsze jest zdrowie, ale uważam, że to jedyna racja. Trzeba cenić czas, pamiętać, że mija. Od momentu choroby cenię go potrójnie - mówi gwiazda piosenki i dodaje: - Życzę, żeby Państwo do następnej Wielkanocy dotrwali w zdrowiu.

Polub nas na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki