Irena Santor trafiła do szpitala. To było zaplanowane
Irena Santor jakiś czas temu usunęła się w cień i rzadko pojawia się w mediach. Słynna piosenkarka zakończyła już swoją karierę sceniczną. - Z tym definitywnie się pożegnałam, ale możemy się spotykać towarzysko. Mogę się pokazać gdzieś jedynie jako oglądaczka. W życiu coś było, jest i będzie - mówiła w rozmowie z "Super Expressem" Irena Santor. Ostatni występ na estradzie zaliczyła w 2021 roku, gdy zaśpiewała na molo w Juracie podczas obchodów 90-lecia kurortu. Mimo że pani Ireny na scenie już nie oglądamy, nadal trzyma się ona znakomicie. Ostatnio miała jednak pewne problemy zdrowotne i trafiła do szpitala. Okazało się, że wszystko było zaplanowane. - Irenka już odzyskuje siły i czuje się coraz lepiej - mówiła nam znajoma artystki. Teraz sama Irena Santor opowiedziała, co działo się w szpitalu.
Irena Santor wyszła ze szpitala i jest już domu. "Miałam zabieg usunięcia kamienia z przewodu moczowego"
Słynna piosenkarka wyszła już ze szpitala i wróciła do domu. Jej słowa brzmią raczej optymistycznie. - Rzeczywiście miałam zabieg usunięcia kamienia z przewodu moczowego. Jestem pod stałą opieką lekarzy ze szpitala, w którym byłam operowana i jestem pod anielską opieką moich przyjaciół w domu, bo jestem już w domu - zdradziła Irena Santor w rozmowie z "Faktem". - Czuję się chyba jak każdy człowiek po zabiegu. Ale wracam do zdrowia, mam nadzieję, że dobre myśli czytelników jeszcze mi w tym pomogą - dodała legendarna artystka. A może pani Irena jednak wróci jeszcze na scenę? Fani na to bardzo czekają...
Zobacz naszą galerię: Irena Santor trafiła do szpitala. Usunięto jej kamienie nerkowe