Iwona Pavlović: Jestem ciepłą kobietką

2011-10-25 22:31

- Przyznam, że czułam sporo obaw przed tą rozmową. Spodziewałam się, że potraktuje mnie pani tak ostro, jak tych nieszczęśników z "Tańca z gwiazdami". A tu proszę, jakie miłe zaskoczenie! Pełna humoru kobieta... - Bo ja jestem bardzo ciepła. Zwłaszcza kiedy przebywam ze swoim mężem. On wyzwala we mnie ogromne pokłady kobiecości. Jest dużo ode mnie silniejszy, nie tylko fizycznie, ale też psychicznie, i to sprawia, że przy nim mogę czuć się bezpiecznie. Poza tym uważam, że kobiecość - podobnie jak klasę - trzeba mieć gdzieś w sobie, od urodzenia. Tak to już jest. Niektóre panie, takie w typie bardziej męskim, mogą założyć piękną kreację, szpilki, a i tak się nie zmienią. Inne nawet w męskim przebraniu będą wyglądały bardzo kobieco.

- Pani podobno nawet w wysokie góry najchętniej nałożyłaby szpilki?

- To prawda. Uwielbiam chodzić w sukienkach i na wysokich obcasach. To pewnie wynika stąd, że całe lata, kiedy tańczyłam, żyłam w świecie pięknych sukien, butów, w świecie, w którym wygląd tak bardzo się liczył. I to we mnie zostało. Wojtek, mój mąż, śmieje się, że nawet podczas górskich wspinaczek nie zapominam, żeby podkręcić i pomalować sobie rzęsy.

- Z jednej strony kobieca, delikatna, z drugiej - ostra, silna. Tak różne cechy charakteru można pogodzić?

- Jak widać można, i to całkiem dobrze. Mąż codziennie mi mówi, że jestem dwoista - czarna i biała.

- Biała prywatnie, czarna zawodowo?

- Coś w tym jest. Jak pracuję, to muszę być twarda, stanowcza i konsekwentna. Kiedy sędziuję, nie mogę sobie pozwolić na okazanie słabości, nie mogę się wahać. Muszę być pewna tego, co mówię. Ale staram się oceniać w taki sposób, żeby potem móc uzasadnić, dlaczego oceniłam tak, a nie inaczej. Kiedy "Pudzian" tańczył jako Shrek w tych prześmiesznych rajstopkach, to mnie oczarował i wyraźnie mu to powiedziałam, jednocześnie podkreślając, że dostaje noty za to oczarowanie, a nie za taniec.

- Tak silna jest pani chyba nie tylko w podejściu do spraw zawodowych?

- Oczywiście, że nie. Jestem silna i widać to także w podejściu do życia, sposobie podejmowania decyzji, moim zachowaniu. Mam to chyba po swojej mamie, kobiecie silnej i fizycznie, i psychicznie. I jednocześnie bardzo kobiecej.

- Czy taka biało-czarna kobieta jak pani oczekuje, żeby ukochany mężczyzna zrobił i przyniósł śniadanie do łóżka, czy raczej sama to zrobi?

- Nie jestem typem rozpuszczonej kobietki i na pewno nie będę wymagać, żeby mój mężczyzna spieszył rano z tacą do łóżka. To ja wolę przygotować mu śniadanie. Właśnie po to, żeby podkreślić, jak bardzo czuję się kobietą. Kiedy jednak mam gorszy dzień, co zdarza się bardzo rzadko, to mam swoje sposoby na to, by pokazać, że jestem bardzo delikatna.

- A jak czuje pani w sobie siłę, to odkręca słoiki, wbija gwoździe?

- No nie, to pozostawiam swojemu mężowi - Wojtkowi.

Iwona Pavlović

Mistrzyni Polski w tańcach latynoamerykańskich i vice mistrzyni w tańcach standardowych. Trenerka par tanecznych. Jest międzynarodowym sędzią tańca, prowadzi własną szkołę tańca i od pierwszej edycji ocenia gwiazdy w programie "Taniec z gwiazdami".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki