- Nie przejmuję się tym, co ludzie powiedzą o mnie. Jestem przygotowany na każdą krytykę i na świat show-biznesu - zapewniał Michał "Super Express", gdy wiosną znalazł się w finale programu "X Factor". Ale już nic nie zostało z jego obietnic.
Bo teraz, gdy jest gwiazdą "Tańca z gwiazdami", na każdą krytykę reaguje obelżywymi słowami. Szczególnie źle znosi, gdy płynie ona z ust wymagającej, ale znającej się na tańcu jak mało kto, Iwony Pavlović.
"Czarna Mamba" od pierwszego odcinka tanecznego show zaciekle broni podstaw i reguł rządzących tańcem towarzyskim, więc jej ostre oceny nikogo nie dziwią. Oprócz oczywiście samego Michała.
- Czego nie zrobisz, jesteś niedoceniony (tu pada brzydkie sformułowanie w języku angielskim)!!!!! - napisał Michał na portalu społecznościowym.
- Nigdy się nie popieram, a kiedy już odejdę z programu, pocisnę... - zagroził.
Szpak irytuje się krytyką Pavlović
A co na to pani Iwona?
- Po moich ocenach widać, że Michał się rozwija, najpierw było 1, potem 3, 4 i ostatnio 5 - mówi "Czarna Mamba" w rozmowie z "Super Expressem". - Michała uwielbiam, cieszę się, że udało mu się zaistnieć w Polsce, taki nasz wspaniały cudak, szanuję go. Niestety, umiejętności tanecznych nie ma, no po prostu nie - przyznaje sroga jurorka.
Michał nie ustaje w lamentach. - Jej zachowanie trochę mnie irytuje, gdyż z tego co widzę, chce uświadomić widzów programu, że to co robię, jest nie do końca dobre, i swoimi słowami krytyki chce wmówić ludziom, że nie zasługuję na bycie w tym programie, ale nie dostrzega, że wkładam w to wiele pracy, energii i, co według mnie jest najważniejsze w tańcu - serca - stwierdza Szpak.