Iwona Węgrowska wraz z zespołem disco polowym Chanel nagrała utwór Tango. Powstał do niego oczywiście teledysk. A co dzieje się w teledysku?
Iwona chciała wykreować się na lekką i zwiewną nimfę. Założyła w tym celu białą sukienkę (pewnie symbolizującą czystość i naturalność) z pociętym dołem. Jednak jej strój zdominowały piersi.
Były w absolutnym centrum. Podrygiwały, podskakiwały, powiewały - były wszędzie, ale na pewno nie tam, gdzie powinny - czyli w staniku. Oceńcie - piersi i piosenkę, chyba w tej kolejności powinnyśmy zapytać.
Z drugiej strony cel Węgrowskiej został osiągnięty - znów jest o niej głośno. Jak to mówi powiedzenie, nieważne jak, byleby mówili.