- Wigilię spędziłam u mojego brata w Zielonej Górze. Niestety, były to smutne święta, bo zginął nam piesek Toffi, trzyletni york - wyznaje w rozmowie z "Super Expressem" Iwona.
Przeczytaj koniecznie: Iwona Węgrowska opowiada o operacjach plastycznych
- Cały czas szukamy psiaka, rozwiesiliśmy ogłoszenia, byłam w miejscowym radiu i udzieliłam wywiadów do gazet. Niestety, minął już tydzień, a pieska jak nie było, tak nie ma. Ktoś go musiał ukraść. Będę bardzo wdzięczna, jeżeli ten ktoś zwróci mi Toffiego - mówi Węgrowska.
Sympatyczny piesek zaginął w okolicy ul. Leśnej w Zielonej Górze.