Iwona Węgrowska trafiła pod nóż. Powiększony biust zaczął zagrażać jej życiu! "Ból jest ogromny". Mamy zdjęcia
Iwona Węgrowska zdecydowała się na operację powiększenia biustu w 2006 r. Skromny dekolt od zawsze był jej kompleksem, a po zabiegu nabrała pewności siebie. Kilka tygodni temu badania wykazały, że jeden z implantów może pęknąć, co mogło zagrażać nawet życiu gwiazdy. Konieczna była szybka operacja. Pod nóż, tak samo jak 17 lat temu, Iwona trafiła w prywatnej klinice w Czechach. - To była wymiana implantów. Zabieg był konieczny, bo jeden uległ uszkodzeniu - tłumaczy nam Węgrowska.
Po dwóch dniach w szpitalu, piosenkarka wróciła już w domu. - Nie będę ukrywać, ból jest ogromny, ale było warto. Teraz piersi są piękne i jędrne, a przede wszystkim nie ma już żadnego ryzyka i zagrożenia życia - mówi nam z ulgą.
Piosenkarka, wbrew wcześniejszym rozważaniom, ostatecznie nie zdecydowała się na mniejsze niż dotychczas implanty, więc jej biust pozostanie bardzo imponujący.
Jak Iwona Węgrowska czuje się po operacji?
Teraz Iwona musi dojść do siebie. - Pojawiła się wysoka temperatura. Wiem, że z dnia na dzień będzie tylko lepiej. Na razie ciężko mi wstać samej. Już zapomniałam, jaki to był ból - 17 lat to przecież kawał czasu. Właśnie wtedy zrobiłam operację po raz pierwszy i nigdy jej nie pożałowałam - zapewnia Węgrowska.
I przestrzega inne kobiety, by decydując się na podobny zabieg, tak samo jak ona dobrze wybierały lekarzy i tylko sprawdzone kliniki. - Tutaj nie można pozwolić sobie na błąd - mówi. Ona sama miała iście gwiazdorskie warunki - salę VIP, prywatnego kierowcę i opiekę aż czterech pielęgniarek. - Operacja jest kosztowna. Muszę przyznać, że wymiana implantów jest jeszcze droższa. Ale na zdrowiu nie można oszczędzać, bo mamy je tylko jedno - przypomina piosenkarka.