Wielu seniorów, zwłaszcza tych samotnych żyje w przekonaniu, że seks już ich nie dotyczy. Często dzieje się to za sprawą presji, które wywiera rodzina lub społeczeństwo, które twierdzi, że w pewnym wieku życie erotyczne można sobie darować. Tymczasem uczestnicy hitu TVP „Sanatorium miłości” starają się obalić te mity, pokazując, że intymne aspekty życia wcale nie muszą być tematem tabu ani budzić wypieków na twarzy, kiedy się o nich mówi. Seks jest dla wszystkich i może być piękny w każdym okresie życia. Jeśli tylko człowiek odczuwa taką potrzebę, nie powinien odbierać sobie możliwości zbliżeń z drugą osobą, nawet, jak otoczenie mówi, że „w tym wieku to już nie wypada”.
Iwona z „Sanatorium miłości” była zamężna dwukrotnie. Z pierwszym mężem się rozwiodła, drugiego, który był cudownym człowiekiem, przedwcześnie pochowała. Okres cierpienia ma już za sobą. Teraz znów jest otwarta na miłość. Zapytaliśmy ją, czy seks również wchodzi w grę?
– Oczywiście. Ja się nie wstydzę rozmawiać o seksie. Myślę, że dopóki nasze hormony buzują i dopóki nasze ciało upomina się o seks, to dlaczego nie sprawiać sobie również przyjemności w postaci zbliżeń seksualnych? Dla mnie to nie tylko jest wymiana dotyku ciała, ale przede wszystkim dotknięcie dusz i przekazanie partnerowi czegoś, co utwierdza go w miłości, która może go wzmacniać i dodawać energii i większego apetytu na życie – mówi Iwona w rozmowie z „Super Expressem”.
– Seniorzy nie powinni się wstydzić potrzeby fizycznego kontaktu z drugą osobą, bo to leży w naturze każdego człowieka. Wiadomo, że klimakterium u kobiet następuje w różnym wieku, jednak potrzeby, może nie zawsze czysto seksualne, ale samego dotyku, są tak ważne dla nas, że nie powinniśmy się przed tym bronić, a jeżeli uda nam się przeżyć jeszcze coś pięknego w seksie, nie należy przed tym uciekać – zauważa piękna seniorka, która wierzy, że każda miłość może być tak samo piękna i bezinteresowna jak ta pierwsza, która podobno o nic nie pyta.
– Wierzę, że miłość w dojrzałym wieku może być taka sama jak ta pierwsza, która nie pyta o status finansowy i nie zastanawia się, co ludzie powiedzą. Chociaż tu w programie mam wrażenie, że wszyscy podchodzą do miłości bardzo ostrożnie. Tu nie ma szaleństwa, jakie towarzyszy zakochaniu się od pierwszego wejrzenia, mimo że można się sobie spodobać od razu. To miłości budowane na podłożu przyjaźni i dużego oddania oraz czynienia sobie wzajemnych uprzejmości – zdradza pani Iwonka.
Czy uda jej się znaleźć w programie partnera na jesień życia?
– Byli „chłopcy”–seniorzy, na których zawiesiłam oko. Proces poznawania się pokaże, czy spotkałam kogoś na dalszą część życia – dodaje.