Trwająca ponad godzinę rozmowa Żurnalisty z Izabelą Kuną (51 l.) jest naszpikowana smaczkami na temat znanej aktorki. Kuna wyznaje na przykład, że zawsze przejmowała się tym, co inni o niej myślą. "Kiedyś bardzo mi zależało, żeby moja mama mnie lubiła, żeby lubili mnie koledzy, nauczyciele itd. Teraz czuję to już coraz rzadziej, choć oczywiście sprawia mi przyjemność, gdy ktoś mówi mi, że mnie lubi. Ale o to nietrudno, bo jestem fajna" - przyznaje Kuna. Aktorka wspomina też czas, gdy jako młoda kobieta wyjechała z Polski do Norwegii. "Sprzątałam tam domy, potem awansowałam i zaczęłam je malować" - śmieje się. I dodaje: "Zobaczyłam tam zupełnie inny świat, odkryłam wiele rzeczy. W sumie jeździłam tam przez 10 lat, w każde wakacje, bo w Norwegii można było wtedy szybko zarobić całkiem dobre pieniądze". A pieniądze, jak sama przyznaje, lubi wydawać. Nie lub za to... sprzątać. Chyba że właśnie za pieniądze.
NIE PRZEGAP! Alicja Bachleda-Curuś przechadza się po świątecznym Nowym Jorku z SYNEM. Ale wyrósł!
Gwiazda opowiedziała także o tym, że przez wiele lat walczyła z różnego rodzaju kompleksami. Z pewnością wpływały na to spore wymagania, jakie stawiała jej mama. "Zawsze bardzo dużo czytałam, a i tak miałam wrażenie, że każdy jest mądrzejszy ode mnie" - wyznała aktorka. Ze swojego wyglądu też nie zawsze była zadowolona. "Mam 51 lat i dopiero od niedawna naprawdę się sobie podobam. Wcześniej to zawsze albo byłam za gruba, albo za brzydka, wiecznie coś" - przyznała. Zdradziła też, że mężczyźni nie zwracają już na nią takiej uwagi jak dawniej i to ją bardzo smuci. "Ja potrzebuję tego do życia, to jest jakieś atawistyczne. To znaczy nie jest tak, że mężczyźni się za mną w ogóle nie oglądają, ale na pewno robią to rzadziej, niż kiedyś. Jest mi przykro, jest mi w ku..ę przykro" - mówiła żartobliwie aktorka.
CZYTAJ TAKŻE: Finał Miss World odwołany w ostatniej chwili. To się NIGDY nie zdarzyło! Znamy powód
Izabela Kuna urodziła się w 1970 roku w Tomaszowie Mazowieckim. Popularność przyniosły jej role w serialach, takich jak m.in. "Barwy szczęścia" i "Klan", oraz w komediach romantycznych ("Pokaż, kotku, co masz w środku", seria "Listy do M.") i dramatach ("Wołyń", "Drogówka", "Płynące wieżowce").