Tak szczęśliwej Izy nie widzieliśmy już dawno. Aktorka mieszkająca na co dzień w Hollywood wreszcie się zakochała. Musi to być coś poważnego, gdyż przywiozła lubego, by przedstawić go swojej rodzinie. Aktorka jest bardzo ostrożna w sprawach sercowych, nie chce zapeszyć. O przystojniaku wiadomo więc jedynie, że jest rodowitym Amerykaninem.
Najbardziej zadowoleni z ich przylotu są jednak rodzice Izy. Wszak córka od dawna nie miała bratniej duszy u swego boku.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że córka przyleciała. Iza też jest szczęśliwa - wyznaje nam tata aktorki, Aleksander Mikołajczak (59 l.). - Jeśli chodzi o jej towarzysza, to... tak, mają się ku sobie, ale czy od razu narzeczony? To chyba za duże słowa. Często się ze sobą pokazują, ale zaręczyn jeszcze nie było. Przyjaźnią się... - dodaje z uśmiechem.
Aktorka była tak podekscytowana wizytą w Polsce, że nic nie było w stanie zmącić jej radości. "Nie ma powodów, by nie cieszyć się polską wiosną, nawet gdy bagaż przepadł na lotnisku. To nic, że przez trzy dni będę nosić koszulki mamy" - napisała na Facebooku Iza.