Izabela Janachowska jeździ limuzyną i łamie przepisy drogowe
Po tym jak codziennie otrzymujemy zdjęcia z udokumentowanymi wykroczeniami gwiazd na polskich drogach, odnosimy wrażenie, że nasi celebryci żyją w przekonaniu, że przepisy drogowe ich nie obowiązują. Mistrzynią nieprawidłowego parkowania bez wątpienia jest Izabela Janachowska. Niemal za każdym razem, kiedy robi sprawunki na mieście przy parkowaniu swojego ogromnego Rolls-Royce'a popełnia jakiś błąd. Ostatnio swoje prawie 6-metrowe cacko zostawiła na progu zwalniającym przy ulicy Mokotowskiej i udała się do sklepu z ekskluzywnymi towarami po obrus. Prezenterka zignorowała znak zakazu zatrzymywania się, a jej limuzyna mocno wystawała na jezdnię, utrudniając widoczność innym pojazdom. Za taki postój mogła zapłacić nawet 300 zł kary i dostać jeden punkt karny. Najwyraźniej Janachowskiej takie drobnostki nie spędzają snu z powiek.
Janachowska woli mandat niż spacer?
Widocznie Iza, parkując w niedozwolonych miejscach, za to pod samym wejściem do sklepu, woli zaryzykować, że dostanie mandat niż troszkę się przespacerować i zaparkować auto w bardziej odpowiednim miejscu. W najgorszym wypadku czekałyby ją jeszcze blokady na kołach albo odholowanie auta na policyjny parking i godziny spędzone na załatwianiu papierków, by odzyskać furę. Na szczęście i tym razem sympatycznej gwiazdce się upiekło. Obyło się bez mandatu. Mamy nadzieję, że zakupy warte były takiego ryzyka. Cóż, a może powinniśmy być nieco bardziej wyrozumiali dla gwiazdy, która kilka lat temu musiała zrezygnować z kariery tanecznej z powodu poważnej kontuzji nogi. Nie obyło się wówczas bez operacji i wielomiesięcznej rehabilitacji. A tak swoja drogą to Janachowska, która pożegnała się także z rolą prowadzącej "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami" ma chyba teraz sporo czasu. Po załatwieniu wszystkich ważnych sprawunków w Warszawie była tancerka spakowała manatki i wyruszyła z rodziną na Malediwy.