Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz po rozwodzie z Kazimierzem Marcinkiewiczem postanowiła napisać i wydać książkę, podsumowującą jej dotychczasowe życie. W publikacji zatytułowanej "Zmiana" wiele miejsca poświęciła właśnie byłemu mężowi. To jednak nie wszystko. Goszcząc w Dzień Dobry TVN Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz przyznała przed kamerami, że w dzieciństwie została adoptowana. Do tej pory "Isabel" niechętnie dzieliła się tą informacją. Gdy jeden z dzienników napisał w 2009 roku, o tym, że żona Marcinkiewicza była adoptowana, ona poprosiła o interwencję wpływowego męża. Więcej szczegółów na temat adopcji znajdziemy w książce "Isabel".
Jak Kazimierz Marcinkiewicz przyjął informację o adopcji?
Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz w rozmowie z dziennikarzem Dzień Dobry TVN wspomniała moment, w którym powiedziała ukochanemu o tym, że została adoptowana. Jak na tę informację zareagował były premier? Szczegółowy opis znajdziemy w książce "Iasbel".
- Nikomu nie zwierzałam się z tego, że jestem adoptowana. Chciałam być traktowana normalnie, jak każde inne dziecko. Koledzy, koleżanki i moi mężczyźni nie wiedzieli, nie znali tej mojej tajemnicy. Dlaczego? Chyba po prostu się wstydziłam. Jestem skryta i introwertyczna. Może bałam się litości, szeptów za moimi plecami, inności. Niełatwo jest przecież mówić o czymś takim ludziom zupełnie obcym. Kaz jednak wiedział i zareagował normalnie. Ten fakt z mojego życiorysu nie przeraził go. To trzeba mu oddać - czytamy w publikacji zatytułowanej "Zmiana".
Podczas wizyty w Dzień Dobry TVN "Isabel" kategorycznie nie zgadzała się z opinią dziennikarz, który sugerował, że jej książka to przede wszystkim książka o relacji z Kazimierzem Marcinkiewiczem.
ZOBACZ: Kazimierz Marcinkiewicz o kulisach rozstania z żoną: Jestem zmuszony przedstawić fakty