- Zawsze odczuwam strach przed lataniem. W powietrzu jestem bezbronna, zdana na technikę, która może zawieść, i na umiejętności pilota samolotu. Najgorsze są start i lądowanie. Był czas, że latałam co dwa tygodnie pomiędzy Polską a Berlinem, gdzie mieszkała moja córka - mówi w rozmowie z nami aktorka.
Mimo strachu przed lataniem Trojanowska nie chce godzinami tłuc się ani pociągami, ani samochodami. A czasami w samolotach bywało nieprzyjemnie i wiele razy serce podchodziło jej do gardła.
- Nieraz przeżyłam chwile grozy na pokładzie. Wielokrotnie samoloty z powodu złej pogody albo innych zagrożeń kołowały nad miastem, a potem zawracały - wspomina Trojanowska. - Żeby nie myśleć o najgorszym, biorę coś do czytania, czasem staram się zasnąć - dodaje.