Trzeba przyznać, że wybranek serca Izabelli Krzan to wyrozumiały mężczyzna. Pozwolił Izie wyruszyć na miesięczną wyprawę bez niego. - To był miesiąc wycięty z życia, ponieważ nie było mnie w domu. Z drugiej strony, to był miesiąc pełen niesamowitych przygód i spotkań z fantastycznymi ludźmi. Czułam, że spełniam swoje kolejne marzenie, ponieważ realizowałam program, o jakim zawsze marzyłam, w którym pierwszy raz byłam jedyną prowadzącą, a program jest tak naprawdę moim programem - uśmiecha się Izabella Krzan. - Przez miesiąc nie było mnie w Warszawie. Nie prowadziłam wtedy „Pytania na śniadanie”, nie było mnie w „Kole Fortuny”. Byłam tylko na kamperach. Raz się tylko wyrwałam na jubileuszowy koncert - opowiada "Super Expressowi" gwiazda TVP. - Ja wymyślałam i narzucałam zadania uczestnikom. Musiałam też być we wszystkich miejscach przed nimi. To nie były wakacje, ale praca od rana do późnego wieczora. Musiałam być czujna, aby nic mi nie umknęło. W trakcie tego miesiąca udało mi się dwa razy na jeden dzień wyrwać do Warszawy, żeby zobaczyć się z moim partnerem, aby chwilę odpocząć, ale to były dwa dni w trakcie trzydziestu. Nie było tego wiele, ale wiedzieliśmy jaka to jest przygoda i oboje zdawaliśmy sobie sprawę, że to jest ogromne wyzwanie dla mnie i spełnienie marzeń, więc żadne z nas nie narzekało. Był czas, żeby zatęsknić, żeby zobaczyć jak wygląda życie z innej perspektywy, życie na odległość. Zawsze byliśmy razem, teraz mieliśmy niezły sprawdzian, ale wyszliśmy z tej próby obronną ręką. Wciąż jesteśmy razem, jesteśmy zakochani, więc wszystko jest dobrze - cieszy się w rozmowie z „Super Expressem” Izabella Krzan.
Filip Rudanacja z Radia ESKA rozmawia ze znaną pisarką o związkach, przyjaźni damsko-męskiej i seksie.
Posłuchaj nowego podcastu Gabrieli Gargaś!
Listen on Spreaker.