Jan Englert o swoich aktorskich początkach
Jan Englert (81 l.) to prawdziwa ikona polskiego kina. Na swoim koncie ma przeszło 150 ról teatralnych, ponad 100 ról filmowych oraz 200 ról telewizyjnych. W maju tego roku mężczyzna skończył 81 lat i mogłoby się wydawać, że przejdzie na zasłużoną emeryturę. Nic bardziej mylnego, artysta cały czas pozostaje aktywny zawodowo. W tym roku pojawił się w trzech produkcjach, a na swoją premierę czekają kolejne.
Swoją niezwykle owocną karierę zaczął jako nastolatek od roli w kultowym filmie "Kanał" Andrzeja Wajdy. Nie zalicza jednak tej produkcji do swojego zawodowego dorobku. Ten liczy dopiero od otrzymania dyplomu szkoły aktorskiej. Ten otrzymał w 1964 roku, gdy ukończył studia na Wydziale Aktorskim PWST w Warszawie.
Ja swoją zawodową pracę liczę od pierwszego angażu magistra, absolwenta wyższej uczelni. Wszystko, co było wcześniej, uważam, było przygodą. Nie zaliczam tego do swojego życiorysu - powiedział w rozmowie z portalem cozatydzien.tvn.pl.
Zobacz również: Beata Ścibakówna przeszła piekło. Wszystko, dlatego że zakochała się w Englercie
Jan Englert: "Żyjemy w czasach, gdzie ilość wygrywa z jakością"
Aktor przyznał również, że gdy zaczynał swoją karierę wcale nie było tak łatwo o role. W telewizji był tylko jeden program, a filmów kręciło się kilkanaście rocznie. Młodzi aktorzy zdecydowanie nie mogli przebierać w ofertach pracy. Niewielkie grono szczęśliwców mogło liczyć na angaż w teatrach.
Dzisiaj również nie jest łatwo w branży, ale okazji do pracy jest już więcej. Nowe seriale i filmy trafiają do kin oraz na streamingi niemal cały czas. Na planach filmowych pojawia się również coraz więcej aktorów amatorów. Nie podoba się to części bardziej doświadczonych artystów, w tym Janowi Englertowi.
W tej chwili w telewizji mamy 60 proc. amatorów, którzy grają w różnych serialikach, a paradokumenty mają większą oglądalność od teatru telewizji na przykład. I z tym trzeba się pogodzić albo protestować. Ja protestuję. (...) Uważam, że to, że żyjemy w czasach, gdzie ilość wygrywa z jakością, jest rzeczą determinującą moją niechęć do ułatwień, które technika wymyśliła. Z przerażeniem myślę, co będzie nawet z filmem w dobie sztucznej inteligencji - przyznał aktor.
W ślady Englerta poszła jego najmłodsza córka. Helena zadebiutowała już jako dziecko i może się pochwalić bogatym portfolio mając zaledwie 24 lata. Młoda aktorka przez dwa lata uczyła się na New York University Tisch School. Podczas pandemii przerwała naukę w amerykańskiej szkole i wróciła na polską uczelnię.
Zobacz również: "American dream" córki Englerta kosztował setki tysięcy złotych. Gorzko podsumowała wyjazd do USA
Tak wygląda syn Jana Englerta. Podobni?