Jacek Borkowski: Pochowam Magdalenę obok jej taty

2016-01-21 3:00

To jeden z najtrudniejszych dni w życiu Jacka Borkowskiego (57 l.) i jego dzieci - Magdusi (10 l.) i Jacka (13 l.). Aktor pochowa swoją zmarłą kilka dni temu żonę Magdalenę (+43 l.). Jego ukochana przegrała walkę z białaczką. Teraz jej prochy spoczną w grobie rodzinnym pod Zieloną Górą.

To był koszmarny wybór. Jacek Borkowski i rodzina jego żony, mimo bólu po stracie bliskiej osoby, musieli wybrać miejsce pochówku pani Magdy. Aktor i jego dzieci mieszkają pod Warszawą, jednak cała rodzina żony mieszka w okolicach Szprotawy pod Zieloną Górą. Tam jest też grób rodzinny, tam spoczywa zmarły w 2004 r. tata Magdy, pan Marian. Gwiazdor "Klanu", jako osoba niezwykle taktowna, postanowił uszanować wolę rodziny żony. Dziś jej prochy spoczną więc na cmentarzu w Lubuskiem.

- Żona będzie pochowana w rodzinnych stronach, bo tam jest jej ojciec, tam mieszka jej matka, wujkowie, dziadkowie, cała ich rodzina. Bliscy Magdy tak postanowili, a ja to rozumiem i szanuję - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Borkowski i dodaje: - W sumie tak na dobrą sprawę co za różnica, gdzie Magda zostanie pochowana. Świat się zmniejszył. Co to jest te 500 km autostradą. Myślałam, żeby została pochowana tu, pod Warszawą, ale przecież to tam jest jej rodzinny grób.

Pan Jacek i rodzina żony postanowili także, że Magdalena zostanie skremowana.

Aktor mówi nam, że miał szansę pożegnać się ze swoją ukochaną. - Zdążyłem się z nią pożegnać, byłem przy niej. Magda już nie mogła mówić, ale jeszcze podniosła ręce i pokazała mi rękami serduszko. A później tylko zamknęła oczy i koniec - powiedział nam aktor.

To pożegnanie Borkowski będzie pamiętał do końca swoich dni...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki