Żona Jacka Borkowskiego zmarła po ciężkiej chorobie. Aktor tak pisał o śmierci żony: - Słońce moje zgasło. Borkowski bardzo kochał żonę Magdalenę, był z nią szczęśliwy, a pełnię rodzinnego szczęścia dopełniały dzieci: Jacek i Magda. Niestety, los nie był łaskawy dla rodizny, w styczniu żona Borowskiego odeszła. I choć już tak wiele miesięcy minęło od odejścia Magdaleny, to aktor nie potrafi zmierzyć się z ogromnym bólem po jej śmierci. W rozmowie z "Faktem" Borkowski mówi wprost, że nie jest gotowy na to, by pojechać we Wszystkich Świętych na jej grób, bo żona Borkowskiego jest pochowana w swojej rodzinnej miejscowości, niedaleko Zielonej Góry: - Teraz nie ma mowy, żebym tam pojechał, nie chcę stresować siebie i dzieci - przyznał aktor. Jak mówi cała sytuacja bawrdzo wiele go kosztowała. Aktor wie, że to byłoby zbyt duże przeżycie dla niego, a przede wszystkim dla córki Magdy i syna Jacka: - Nie chcę ponownie tego przeżywać i to samo dotyczy dzieci. Teraz trzeba na wszystko patrzeć w jasnych kolorach – wyznaje w tabloidzie.
Jacek Borkowski nie odwiedzi grobu żony we Wszystkich Świętych. "Nie ma mowy, żebym tam pojechał"
2016-10-31
12:17
Znany z roli Rafalskiego w serialu "Klan" Jacek Borkowski w tym roku przeżył niewyobrażalną tragedię. Pożegnał ukochaną żonę Magdę i sam został z dwójką dorastających dzieci. Aktor jednak się nie załamał, ale odważnie przejął nowe obowiązki w rodzinie. Obchodzony jutro dzień Wszystkich Świętych, w którym wspominamy naszych bliskich zmarłych będzie więc dla Borkowskiego niezwykle trudny. Do tego stopnia, że Jacek Borkowski może nie znaleźć w sobie dość sił, by pojechać na cmentarz. Rany wciąż się nie zabliźniły...