Jacek Braciak zostawił córkę na zimnie
Jacek Braciak to z pewnością świetny ojciec, który pielęgnuje relacje ze swoimi dziećmi. Aktor stara się być tatą na medal i, jak udało nam się dowiedzieć, spotyka się ze swoimi dorosłymi już pociechami tak często jak to tylko możliwe. Niedawno na Saskiej Kępie w Warszawie, spotkaliśmy gwiazdora, który przebywał w towarzystwie swojej córki Marii (20 l.). Najpierw wybrali się na krótki spacer, a później zdecydowali się na pogawędkę przy kawce.
NIE PRZEGAP: Jacek Braciak skacze z kwiatka na kwiatek. Aktor porzucił piękną dziennikarkę Polsatu. Znamy szczegóły!
Mimo chłodu, nie usiedli jednak w środku lokalu, ale wybrali stolik na zewnątrz. Prawdopodobnie, dlatego, żeby Braciak mógł od czasu do czasu zapalić sobie papieroska. Kiedy artysta zaciągał się dymkiem, Marysia nieco zmarzła, o czym może świadczyć widoczna na zdjęciach pozycja, w jakiej trzyma ręce, jakby próbowała się ogrzać. Na szczęście mimo chłodu uśmiech nie znikał z jej twarzy. Cóż, dla fajnego taty czasem też warto się poświęcić.